Ten wpis będzie trochę smutny, ale mam nadzieję motywujący. Zainspirowała mnie do niego sesja z mamą, jaką Marta zafundowała swoim dzieciom i sobie z okazji Dnia Matki. Opowiedziała mi, że ponad rok temu widziała u mnie takie zdjęcie pokoleniowe trzech kobiet w jeansach. Bardzo jej się spodobał ten pomysł i próbowała namówić swoją mamę na taką sesję, ale jej się nie udało. Potem przyszła choroba i po kilku miesiącach mama odeszła. Życie pisze takie historie.
Nie wyobrażam sobie bólu po takiej stracie. Myślę sobie tylko nieśmiało, że naprawdę szkoda, że mama Marty nie dała się namówić na wspólne zdjęcia. Fotografie są naszą kotwicą w przeszłości i pomagają nam pamiętać o przeszłości.
„Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”. Ja do tych słów księdza Twardowskiego dodam od siebie: fotografujmy ludzi, których kochamy i zbierajmy te fotografie. I niech to nie będą tylko zdjęcia w telefonie ale takie namacalne, które można w razie potrzeby przytulić do serca. Niech wiszą na ścianach w domu i wywołują wspomnienia.
Teraz Marta i jej dzieci mają piękną pamiątkę. Jestem przekonana, że będą do tych zdjęć często wracać.