Od dawna chciałam Wam pokazać, że robię nie tylko fotoreportaże i zdjęcia rodzinne. Moją specjalnością są emocje i szukam ich w każdej relacji.
Intymna sesja pary to moje spełnione fotograficzne marzenie, a jednocześnie jedno z większych wyzwań, przed jakim ostatnio stanęłam. Ta sesja powstała w dość nieoczekiwanych okolicznościach, spontanicznie jako „dodatek” do sesji rodzinnej. Czas to luksus i kiedy ktoś przyjeżdża z daleka, to najlepiej załatwić wszystko na raz:). Grunt to elastyczność! I tak właśnie, po skończonych ujęciach rodzinnych dzieciaki zostały oddelegowane do innego pokoju, a my, czyli Kasia, Marcin i ja, na szybkości przygotowaliśmy „miejsce akcji”, zapaliliśmy świeczki i zaczęło się.
Mówi się, że usta to najważniejsze narzędzie pracy fotografa, ale w tym przypadku się z tym nie zgodzę. Nie muszę chyba za bardzo podkreślać, jak wielką rolę w takich intymnych ujęciach odgrywa energia fotografowanej pary i jej nastawienie. Efekt sesji zależy od tego, co para chce dać od siebie i jak bardzo się zaangażuje. Wymaga też odwagi i zaufania. A gdzie ja, fotograf, w tym wszystkim? Jestem, ale jakby mnie nie było. Nie ma zerkania w obiektyw i pozowania, a tym bardziej „reżyserowania” sesji. Tylko kilka ważnych wskazówek dotyczących grania światłem i współpracy. A reszta to atmosfera i „ogień”.
Na tej sesji Kasia i Marcin zaufali mi całkowicie i skupili się tylko na tym, co ich łączy. Dzięki temu powstały magiczne ujęcia, które zostaną z nimi na zawsze. To przepiękna pamiątka, której nie da się przecenić. Inna sprawa, że taka sesja bardzo zbliża…
Jeśli zastanawiasz się nad intymną sesją, skontaktuj sie ze mną najlepiej telefonicznie, opowiem Ci dokładnie, co dzieje się na sesji i czego się spodziewać. To może być dla Was wspaniała wspólna przygoda.
Leave a reply